Paschalna Liturgia

Kilkanaście już lat temu w jednej z górskich wiosek na Eginie nie było duchownego. Czas upływał, biskup zaś nie wyznaczał nowego proboszcza. Kiedy zaczął się Wielki Post, mieszkańcy wsi czuli się porzuceni i rozgoryczeni. W greckiej tradycji pierwszy tydzień Wielkiego Postu i Wielki Tydzień to czas, kiedy ustaje praca i nauka, zaś wierni starają się uczestniczyć we wszystkich nabożeństwach. W większości domów to czas surowego postu. Kiedy w tym okresie parafia wciąż była pozbawiona duchownego, wierni zdecydowali wystosować błagalny list do lokalnego biskupa. W liście prosili biskupa o duchownego, który mógłby sprawować nabożeństwa w ich cerkwi „chociażby wyłącznie w dniach Wielkiego Tygodnia i święta Paschy”. 

Biskup zwrócił się do okolicznych duchownych z pytaniem, czy któryś z nich byłby w stanie wesprzeć wspólnotę parafialną i sprawować nabożeństwa Wielkiego Tygodnia i Paschy. Odpowiedź duchownych była negatywna – każdy z nich posługiwał wśród swoich parafian i w tak ważne dni nie wyobrażał sobie pozostawienia ich bez liturgicznego wsparcia. List pozostał bez odpowiedzi.

Po święcie Paschy wierni małej parafii przysłali kolejny list. Nie był on błagalny, lecz radosny i dziękczynny. „Święty Władyko, brak nam słów aby wyrazić wdzięczność i uznanie za Wasze pasterskie zaangażowanie i pomoc naszej parafii. Zawsze pozostaniemy wdzięczni Bogu i Wam za gorliwego duchownego, którego nam przysłaliście, abyśmy mogli przeżyć Paschę. Nigdy wcześniej nie mieliśmy możliwości modlić się z tak błogosławionym i pokornym sługą Bożym”. 

W czasie najbliższej konferencji diecezjalnej biskup zwrócił się do duchownych z zapytaniem, kto spośród nich był w rzeczonej wiejskiej parafii. Żaden z nich nie pomógł wyjaśnić tej dziwnej sytuacji. Po kilku dniach biskup pojechał do tej parafii, aby sprawdzić, kto z duchownych mógł sprawować nabożeństwa Wielkiego Tygodnia i święta Paschy. Biskup udał się do małej wiejskiej cerkwi. Zgodnie z grecką praktyką sankcjonowaną przez państwo, każdy z duchownych musi pozostawić adnotację o sprawowanym przez siebie nabożeństwie w zeszycie, który znajduje się w każdej cerkwi. Kiedy biskup przeglądał cerkiewne notatki, zauważył ostatni, świeży wpis – „Nektariusz, metropolita Pentapolski”. 

Po kilku miesiącach część mieszkańców udała się do monasteru na Eginie, gdzie na ikonie świętego Nektariusza rozpoznali swego pasterza.

- fragment zaczerpnięto z: o. Marek Ławreszuk, Św. Nektariusz z Eginy. Teolog, wyznawca, cudotwórca, wyd. Parafia Prawosławna Zmartwychwstania Pańskiego w Białymstoku, Białystok 2017, ss. 128, ISBN: 978-83-929674-1-5